Pies pogryzł psa. York nie przeżył
Tragicznie zakończył się niedzielny spacer z czworonogiem. Na skrzyżowaniu ulic Granicznej i Klonowej pies rasy amstaf pogryzł innego psa typu york.
17 września br. ok. godziny 16:35 w Kościanie przy skrzyżowaniu ul. Granicznej i Klonowej swobodnie biegający pies typu amstaf pogryzł innego psa typu york.
Spokojny spacer z psem typu york, prowadzonego na smyczy, został przerwany w momencie, kiedy z jednej z posesji wybiegł swobodnie biegający pies typu amstaf. Niestety atak agresywnego, znacznie większego psa zakończył się tragicznie – zaatakowany pies zmarł.
Przybyli na miejsce policjanci ustalili właściciela psa, który został ukarany mandatem karnym za wykroczenie z art. 77kw – niezachowanie należytych środków przy trzymaniu psa.
Dodatkowo właściciel musi się liczyć z możliwością dochodzenia roszczeń przez pokrzywdzonego z powództwa cywilnego.
Obowiązek właścicieli czworonogów
Policjanci przypominają, że jednym z wielu obowiązków właściciela czworonogów jest obowiązek odpowiednie pilnowania swoich psów i sprawowania nad nimi właściwej kontroli. Zwierzę biegać luzem może tylko w miejscach wyznaczonych, np. na wybiegach czy w takich, w których nie będzie stanowił zagrożenia dla ludzi, innych zwierząt oraz samego siebie. Reasumując, psa nie możemy puszczać luzem ani na osiedlu, ani w lesie gdzie może gonić dziką zwierzynę ani w pobliżu dróg, gdyż może wbiec na jezdnię.
Obowiązek szczególnej ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia nakłada na właściciela nie tylko wymóg wyprowadzania psa na smyczy jeżeli pies nie reaguje na komendy przywołania, a w niektórych przypadkach także w kagańcu. Przypomnijmy, że obowiązek zakładania psu kagańca podczas spaceru dotyczy psów ras agresywnych.
W Polsce do takich ras zaliczają się: amerykański pit bull terrier, pies z Majorki (Perro de Presa Mallorquin), buldog amerykański, dog argentyński pies kanaryjski (Perro de Presa Canario), tosa inu, rottweiler; akbash dog, anatolian karabash, moskiewski stróżujący, owczarek kaukaski.
Tak to jest jak właściciele są deb***mi, straż miejska niech popatrzy na ścieżkach wzdłuż Obry ile psów puszczają luzem. Ale lepiej dupy grzać w biurze i nic nie robić.