Site icon Kościan na sygnale

Festyn charytatywny na strzelnicy w Krzywiniu

Małe wspomnienie festynu dla Joasi, Kuby i Marysi. Festyn charytatywny odbył się w tydzień temu na strzelnicy w Krzywiniu. Zebrano 47.600 zł.

W niedzielę, 2 lipca na strzelnicy w Krzywiniu odbył się festyn charytatywny „Rozpoczęcie lata z Joasią, Kubą i Marysią”. Podczas festynu nie zabrakło atrakcji dla dzieci i dorosłych. Łącznie zebrano 47.600 złotych. Zebranie pieniądze przekazano na leczenie trójki dzieci.

Festyn charytatywny pod nazwą “Rozpoczęcie lata z Joasią, Kubą i Marysią” odbył się na terenie strzelnicy w Krzywiniu. Organizatorki przygotowały mnóstwo ciekawych atrakcji, nie tylko dla dzieci ale i dla dorosłych.

Wśród atrakcji były dmuchane zamki, eurobangee, konie i alpaki oraz żywe maskotki. Pojawiły się wozy strażackie i policyjne. Odbyły się również pokazy strażackie oraz pokaz teakwondo, a także przejażdżki quadami i ekspozycja aut „NaszeKlasyki Team”. Pokaz swoich umiejętności pożarniczy dały dzieci z m.in. Dziecięcej Drużyny Pożarniczej z Bieżynia. Wśród atrakcji dla dzieci były wykonywane warkoczyki afrykańskie, a także animacje i zabawy oraz Piana Party.

Można było spróbować swoich sił w strzelaniu z wiatrówek oraz z łuków, a także zatańczyć Zumbę oraz pobawić się z zespołem CANTANDO. Była okazja również do udziału w licytacjach i konkursach z nagrodami.

Swoje stoisko edukacji przyrodniczo-łowieckiej wystawił Zarząd Okręgowego PZŁ w Lesznie, a także Klub Łuczniczy „Obrzanie” LOK Kościan. Możliwość postrzelania z łuku przyciągnęła wielu zainteresowanych w każdym wieku, co widoczne było przy namiocie „Obrzan”, gdzie praktycznie przez cały czas stała długa kolejka chętnych. Dodajmy, że członków Klubu Łuczniczego spotkać można w każdą drugą i ostatnią sobotę miesiąca o godz. 14:00 na Łazienkach w Kościanie, gdzie pod okiem trenera prowadzą swoje treningi oraz zachęcają wszystkich chętnych do wstąpienia w ich szeregi oraz uprawiania łucznictwa.

Zainteresowaniem cieszyła się też bogata strefa gastronomiczna. Długie kolejki osób stały po lody i gofry, a także kiełbaski z ognia i pyszne wypieki, zabierane przez uczestników festynu do domu. Impreza w trakcie festynu trwała aż do nocy i zakończyła się około północy.

W czasie trwania festynu zebrano w sumie 47.600 złotych. Organizatorkami festynu były: Monika Kasperska, Katarzyna Humerska, Hanna Grobelna, Monika Wieczorek i Marika Glinkowska. Przypomnijmy, że pieniądze zbierano dla trojga dzieci: Joanny Grzywacz, Marysi Szymkowiak i Jakuba Kolasińskiego.

Joasia Grzywacz

Joasia przyszła na świat w 2017 r. Urodziła się w zamartwicy i z zachłystowym zapaleniem płuc. Okazało się również, że Asia ma tylko jedną nerkę, która w dodatku nie pracuje prawidłowo. Później dostała jeszcze drgawek i zaczęła mieć problemy z oddychaniem.

Oprócz tego wszystkiego Joasia zmaga się z niedokrwistością, opóźnieniem psycho-ruchowym, z przykurczami w kolanach i biodrach. Oprócz leków kluczowa jest stała rehabilitacja, a to wszystko kosztuje.

Pomóc Joasi można tutaj: Joasia Grzywacz.

Marysia Szymkowiak

Marysia od urodzenia przejawiała problemy ze snem. Budziła się w nocy, zasypiała późno i na krótko. Przez to w ciągu dnia była zmęczona i markotna. Oprócz tego nie rozwijała się tak jak inne dzieci. Nie reagowała na bodźce, nie potrafiła samodzielnie jeść, zaczęła chodzić w wieku 20 miesięcy, a siadać kiedy miała roczek.

We wrześniu 2022 roku Marysia dostała ataku padaczki. W szpitalu skierowano ją na badania genetyczne, a w kwietniu 2023 potwierdzono u niej Zespół Retta. To rzadkie schorzenie genetyczne, które dotyka prawie wyłącznie kobiety. Zaburzenie neurorozwojowe, mające wpływ na rozwój mózgu, rdzenia kręgowego i systemu nerwowego, powoduje problemy fizyczne, rozwojowe, behawioralne, a także padaczkę. Kobiety i dziewczynki dotknięte tą chorobą określa się mianem „Milczących Aniołów”. Marysia również nie mówi.

W Polsce Zespół Retta jest zakwalifikowany jako nieuleczalna choroba. Jedynym, co można zrobić by złagodzić objawy choroby jest stała rehabilitacja. Koszty leczenia i rehabilitacji znacznie przekraczają domowy budżet, a w przyszłości nie zmaleją! Dodatkowo pojawiła się informacja o specjalistycznym leczeniu w USA. 

Pomóc Marysi można tutaj: Marysia Szymkowiak.

Kubuś Kolasiński

Kubuś urodził się 02.06.2016 roku w Lesznie i zmaga się z Zespołem Wiliego-Pradera. To rzadka choroba genetyczna, zwana jako choroba wiecznego głodu. Do końca życia Kubuś będzie walczył z chorobą, której towarzyszy ciągły głód oraz słabe napięcie mięśniowe. Kubuś pozostaje pod stała opieką wielu specjalistów, w tym fizjoterapeuty, pediatry, genetyka, neonatologa, endokrynologa, laryngologa, a z czasem dojdą również inni. Koszty rehabilitacji oraz wizyt u specjalistów są jednak wysokie.

Więcej o tym jak pomóc Kubusiowi można znaleźć tutaj: Kubuś Kolasiński.

Exit mobile version