Na ulicy Nacławskiej w Kościanie do koparki przywiązany był pies. Przechodnie zainteresowali się sprawą i poinformowali policję.
Pies od kilku dni był przywiązany około dwumetrowym sznurkiem. Spał pod łyżką do koparki, bo nie miał budy – informują świadkowie. W piątek, tj. 2.03.2018 w godzinach porannych na miejscu interweniował dzielnicowy. Nakazał zrobić psu budę oraz przedłużyć sznurek, którym był przywiązany do koparki.
Zadzwoniłem do właściciela budowy. Pani wzburzona tym co słyszy obiecała pomoc. Po kilku minutach zadzwoniła i przekazała mi informacje, że rozmawiała z generalnym wykonawcą i przekazali, że pies ma z budowy zniknąć. Po południu pojechałem sprawdzić i okazało się że pies nadal jest na budowie. Zadzwoniłem więc znowu do właściciela i przedstawiłem sytuację. Obiecana pomoc nadeszła, kobieta zadzwoniła kolejny raz do wykonawcy budowy a Ci wstrząsnęli ochroną i wysłali do Kościana koordynatora. Po kolejnej godzinie był już na miejscu i zadzwonił mi że pies dzisiaj pojedzie do domu do Jarocina. Żal mi bardzo tego psiaka, bo był tam na sznurku od kilku dni a temperatury mamy poniżej 14-15 stopni. Mam nadzieje że TOZ z Jarocina zainteresuje się tą sprawą. – mówi Pan Mirosław, świadek, który zainteresował się psem.
Aktualizacja: na naszym Facebookowym fanpage’u Pani Izabela, która mieszka w pobliżu opisanego miejsca, broni właścicieli Psa, tłumacząc, że pies nie miał wcale takich złych warunków. Piesek cały czas był pod opieką ponieważ właściciele przebywali cały czas na terenie budowy. – pisze Pani Izabela i dodaje: W sytuacji którą opisał Pan Mirosław taka interwencja nie była potrzebna, ponieważ piesek nie był przywiązany tam przez cały czas. I mogę się wypowiedzieć na ten temat, bo tam mieszkam i całą sytuację widziałam z mojego okna. W związku z tym, że pieski z ras zimowych mogą przebywać w temperaturach minusowych, nawet niższych, które były ostatnio w Kościanie. Jedynie co to muszą mieć zapewnioną odpowiednią swobodę poruszania, żeby nie zamarzały im opuszki. A taką swobodę piesek miał zapewnioną.