Site icon Kościan na sygnale

Poszukiwania Kanadyjczyka w jeziorze

W godzinach porannych strażacy prowadzili poszukiwania zaginionego Kanadyjczyka w jeziorze w Cichowie. Na szczęście wszystko dobrze się zakończyło.

Zdjęcie archiwalne

Do zdarzenia doszło we wtorek, 2 sierpnia, w godzinach porannych. Pływający w jeziorze obywatel Kanady zniknął z oczu towarzyszącego mu kolegi. Strażacy rozpoczęli poszukiwania zaginionego Kanadyjczyka w jeziorze w Cichowie. Na szczęście udało się odnaleźć zaginionego i wszystko dobrze się zakończyło.

Strażacy otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który mógł zaginąć we wodzie, ok. godz. 5:30. Na miejsce natychmiast udały się dwa zastępy straży pożarnej z PSP w Kościanie, w tym specjalistyczna grupa ratownictwa wodno-nurkowego, a także ochotnicy z OSP Bieżyń i OSP Krzywiń z łodzią. Poszukiwania rozpoczęli także stacjonujący w kąpielisku Cichowo ratownicy WOPR.

Ze zgłoszenia wynikało, że dwie osoby weszły do jeziora w celu jego przepłynięcia. Niestety jedna z osób nie dopłynęła do brzegu. To 42-letni obywatel Kanady.

Okazało się, że mężczyzna z powodu braku sił podjął decyzję, żeby zawrócić i próbował dopłynąć do najbliższego brzegu. W tym czasie, drugi z mężczyzn dopłynął do przeciwległego brzegu i widząc, że nie ma z nim jego kolegi, powiadomił ratowników WOPR. Kanadyjczyk dopłynął do trzcin, lecz miał jednak problem z dotarciem do brzegu.

Mężczyzna znajdował się w trzcinach, nieopodal brzegu. Był wycieńczony, prawdopodobnie opadł z sił i nie mógł nawet wyjść na brzeg. Był agresywny w stosunku do ratowników i oddalił się z miejsca przed przybyciem na miejsce patrolu policji. – poinformował asp. Jarosław Lemański, KPP Kościan.

Poszukiwanego mężczyznę w trzcinach przy brzegu jeziora odnaleźli ratownicy WOPR. Zabrali wycieńczonego pływaka na łódź i udzielili mu pomocy. Na miejsce wezwano również karetkę pogotowia ratunkowego, ale nie było potrzeby przetransportowania mężczyzny do szpitala.

Nie wiadomo, czy mężczyzna był pod wpływem alkoholu.

Exit mobile version