Motocyklista stracił prawo jazdy
Po bardzo nieodpowiedzialnym zachowaniu na drodze, motocyklista w minutę stracił prawo jazdy i został ukarany wysoką grzywną. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.

W połowie kwietnia, motocyklista stracił prawo jazdy po nieodpowiedzialnym zachowaniu na drodze. Kierujący jednośladem naruszył zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu ulic oraz dwukrotnie wyprzedził pojazdy bezpośrednio przed przejściem dla pieszych.
W połowie kwietnia około godziny 08:30, jeden z policjantów kościańskiej policji, zauważył kierującego motocyklem Yamaha, który ominął pojazd bezpośrednio przed przejściem dla pieszych, gdy ten zatrzymał się, by przepuścić pieszego. Sytuacja miała miejsce na ul. Surzyńskiego w Kościanie, nieopodal budynku komendy Policji. Motocyklista jadąc dalej ul. Śmigielską dopuścił się kolejnych wykroczeń.
– Kościańscy policjanci przystąpili do działania, aby ustalić kierowce jednośladu. Dzięki pomocy Straży Miejskiej w Kościanie oraz przejrzeniu zapisu z monitoringu miejskiego, ustalono, że motocyklem kierował 25-letni mieszkaniec gm. Kościan. Motocyklista, jadąc ulicą Surzyńskiego i ul. Śmigielską, ominął pojazd marki Fiat, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, dwukrotnie naruszył zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu ulic oraz dwukrotnie wyprzedził pojazdy bezpośrednio przed przejściem dla pieszych. Zgodnie z taryfikatorem, za popełnione czyny uzbierał w rekordowym czasie, aż 30 punktów karnych oraz bardzo wysoką grzywnę. – relacjonuje sierż. sztab. Paulina Piechowiak z KPP w Kościanie.
Mężczyzna usłyszał łącznie 5 zarzutów, do których się przyznał. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje Sąd. Ze względu na ilość zebranych punktów, stracił uprawnienia do kierowania pojazdami.
– Kierowco! Nie ważne, czy poruszasz się samochodem, motocyklem, czy rowerem, nic nie uprawnia cię do łamania przepisów ruchu drogowego. Wraz z rozpoczęciem wiosny ruszył sezon motocyklowy. Na drogach możemy spotkać coraz więcej jednośladów. Uważajmy na siebie nawzajem i przestrzegajmy przepisów, każdy uczestnik ruchu drogowego na realny wpływ na bezpieczeństwo. – apelują policjanci.

Policjant nie mogł zniesc ze ktos go wyprzedził? U nich to normalne czesto robia tak, ze po przegranym wyscigu właczja „bomby” i wtedy manadat z gornej półki. To zakompleksieni ludzie nie potrafiacy przegrywac.