Site icon Kościan na sygnale

Zbiórka dla Majki Rutkowskiej

Po sukcesie, jakim było zebranie pieniędzy dla Oskara Marciniaka, zbiórka Armii Aniołów Oskarka prowadzona jest dla Majki Rutkowskiej.

Armia Aniołów Oskarka się nie poddaje i nie zwalnia tempa. Po zakończonej zbiórce pieniędzy dla Oskara Marciniaka, podczas której zebrano ponad 1,1 mln złotych, Anioły dalej pomagają. Teraz zbiórka i licytacje na facebookowej grupie Armii Aniołów Oskarka prowadzone są dla Majki Rutkowskiej, również zbierającej na operację serca. Życie Mai wyceniono na 1,5 miliona dolarów, co w przeliczeniu daje ponad 8 mln zł.

W niedzielę, 13 lutego udało się zebrać całą kwotę pieniędzy na operację serduszka Oskarka Marciniaka z Kokorzyna. Przez ten czas zebrano ponad 1.120.000 złotych. W najbliższym czasie Oskar będzie mógł polecieć do USA, gdzie czekać go będzie operacja.

Grupa Aniołów Oskarka, która zaangażowana była w zbiórkę pieniędzy dla chłopczyka, postanowiła pomagać dalej. Tym razem postanowili pomóc Mai Rutkowskiej.

Dzień dobry kochani! Jak wiecie grupa dalej będzie pomagać. My Administracja zostajemy z Wami. Od dnia dzisiejszego wszystkie licytacje będą zatwierdzane dla Majeczki. Kochani, zachęcamy Was z całego serduszka do pomocy, tej małej, pięknej kruszynce. Pokażmy moc Armii Oskarka! Dajmy szanse na zdrowe serduszko Majeczce! – opublikowano na facebookowej grupie licytacji dla Oskara.

Licytację prowadzone są na grupie na Facebooku: Licytacje.

Zbiórka dla Majki Rutkowskiej

Maja Rutkowska urodziła się w Poznaniu z wadą serca – atrezja zastawki płucnej typ 4 z krążeniem obocznym Mapcs’a i ubytkami międzykomorowymi i międzyprzedsionkowymi. Maleńka dziewczynka walczy o życie w poznańskim szpitalu. Lekarze robią, co mogą, by utrzymać ją przy życiu. Jednak więcej nie są w stanie…

Majeńka – nasz kochany cud – urodziła się 6 lutego 2021 roku. Zanim przyszła na świat, aż trzy razy musieliśmy godzić się z bolesną stratą – tyle razy poroniłam… Podczas całej ciąży z Majką byłam pod szczególną opieką, jednak żadne z badań nie wykryło krytycznej wady serca… Gdy córeczka się urodziła, mieliśmy 2 godziny pełnego szczęścia – tylko ja, Maja i mąż. Po tym czasie zaczął się koszmar… – wspomina Pani Kinga, mama Mai.

Po standardowych badaniach wyszło na jaw, że saturacje Mai są bardzo niskie. Podejrzewano zapalenie płuc. Gdy okazało się, że to nie to, już w trzeciej godzinie życia karetką na sygnale Maja została przetransportowana do innego szpitala. W piątej godzinie postawiono pierwszą diagnozę – brak zastawki płucnej. Ale po dokładniejszych badaniach okazało się, że Maja nie ma całej tętnicy płucnej.

Serce córeczki pracuje tylko dzięki cieniutkim jak włosy naczynkom. Długo tak nie da rady… – informuje mama Mai i dodaje. – Gdy w końcu mogłam wziąć córeczkę do domu, wcześniej kupując całą aparaturę do natleniania i mierzenia saturacji, w głowie miałam tylko słowa lekarza: “Proszę nacieszyć się córeczką, nie macie wiele czasu…”. 

W nocy z 25 na 26 maja, w dzień matki, wydarzył się dramat. Pani Kinga trzymała córeczkę w ramionach, gdy nagle dziewczynka zaczęła tracić świadomość. Jej wiotkie ciało przelewało się mamie przez ręce. Wiedziała, że to już – że Maja umiera… W panice rozpoczęła reanimację, a karetka przyjechała już po 10 minutach. W szpitalu wprowadzono Maję w śpiączkę, bo po ocknięciu się strasznie płakała.

Gdy zabrali córkę, dotarła do mnie tragiczna myśl – a co, jeśli trzymałam ją żywą po raz ostatni?! Prosiłam Boga, by tak nie było, by zdarzył się cud… – dodaje mama Mai.

2 czerwca w Poznaniu Maja przeszła operację paliatywną, która w tamtym momencie ją ocaliła. Niestety nadal jest w śpiączce – przy każdej próbie wybudzenia saturacje dramatycznie spadają. Każdego dnia są nowe badania, zabiegi – wszyscy walczą o życie Majki. Lekarze przyznali jednak, że nie są w stanie zrobić nic więcej, niż dać Mai więcej czasu, by doczekała operacji, która uratuje jej życie. A tę może przeprowadzić tylko jeden lekarz na całym świecie – dr Hanley.

Jesteśmy w stałym kontakcie z kliniką w Stanford, wyrazili zgodę na operację serduszka mojej córeczki! Na bieżąco wysyłamy tam wszystkie wyniki i konsultujemy niezwykle skomplikowany przypadek Mai. Sytuacja jest dynamiczna. – informuje mama Majki.

Rodzina czeka na plan operacji i kosztorys. Już teraz wiedzą jednak, że operacja ratująca życie Majki będzie kosztować w granicach 5-8 milionów złotych. 

Zaczęliśmy walkę z czasem. Wciąż mamy nadzieję, bo mimo całego dramatu, który przeżywamy, na naszej drodze stają cudowni ludzie. Dlatego wierzymy, że się uda, choć walczymy o cud. Dla naszej małej córeczki musimy jednak zrobić wszystko, bo dopóki trwa jej życie, dopóty istnieje ta nadzieja! Bardzo prosimy, jako rodzina Mai, pomóż nam. Każda złotówka ma znaczenie, każde udostępnienie jest ważne! Bez Was nie uratujemy jej życia… -dodaje Pani Kinga.

Serce Mai umiera! Operacja w USA jedyną nadzieją!

Celem zbiórki jest operacja rekonstrukcji tętnicy płucnej, badania, rehabilitacja, a także leczenie. Tylko jeden człowiek na świecie jest w stanie uratować Maję – to dr Hanley ze szpitala w Stanford. Jako jedyny przeprowadza operację pełnej rekonstrukcji tętnicy płucnej, bez której urodziła się Maja. Koszt leczenia w USA liczy się w milionach złotych. Życie Mai wyceniono na 1,5 miliona dolarów, co w przeliczeniu daje ponad 8 mln zł.

Do tej pory zebrano jedynie 2 mln zł. Czasu jest jednak niewiele, ponieważ zbiórka kończy się 21 marca 2022 roku. Stan Mai jest jednak bardzo poważny i może się okazać, że serduszko Majki nie wytrzyma tak długo, a to oznacza tylko jedno – powolną śmierć, pełną cierpienia…

Z tego powodu rozpoczął się dramatyczny wyścig z czasem, którego stawką jest życie małej Mai.

Pomóc można wpłacając pieniądze na zbiórkę dla Majki Rutkowskiej oraz wrzucając i licytując przedmioty na grupie: Licytacje dla Majki Rutkowskiej.

Exit mobile version